Sprawa Monzera M.
Miał leczyć, a gwałcił
Chyba nikomu nie trzeba mówić o tym, że lekarz jest zawodem, który cieszyć się powinien dużym zaufaniem publicznym. Tym bardziej jeśli mówimy o specjaliście zajmującym się zdrowiem kobiet. Wizyta u ginekologa dla wielu kobiet może nie być przyjemna i wiązać się z dużym stresem. Dlatego też opinia publiczna tak bardzo oburzyła się na rewelacje w sprawie Monzera M., ginekologa syryjskiego pochodzenia, który zamiast leczyć pacjentki molestował je i gwałcił. Działo się to niestety w Knurowie, a ofiarami Monzera M. miało paść nawet 26 pacjentek.
Działał, wykorzystując podstęp
Monzer M. bardzo przebiegle wykorzystywał sytuację oraz fakt, że wizyty odbywały się bez asysty pielęgniarki. Lekarz, który cieszył się autorytetem manipulował pacjentki, zastrzał je i wykorzystywał ich niepewność do tego, aby molestować i gwałcić. Czynów tych dokonywał w swoim gabinecie oraz w knurowskim szpitalu. Pracę w tej placówce medycznej zakończył, kiedy policja zatrzymała go w 2018 roku.
Do tej pory zapadł wyrok nieprawomocny
W czerwcu 2020 roku sąd w Zabrzu wydał wyrok w sprawie Monzera M. Otóż ginekolog otrzymał karę 15 lat więzienia, a także miał wypłacić zadośćuczynienie swoim ofiarom w wysokości 345 tys. złotych. Obrońcy Monzera M. odwołali się od tej decyzji. Właśnie w piątek, 27 maja rozpoczęła się kolejna rozprawa. Czy ginekolog-gwłaciciel doczeka się w końcu sprawiedliwej kary za swoje czyny?
Przeczytaj ten wpis, aby dowiedzieć się o innej sprawie z naszego regionu, która była również bulwersująca.