Pokaleczyli drzewa
Fatalne zlecenie przycinki
Zawsze, kiedy przy siedzibach ludzkich znajdują się większe tereny zieleni, wiadomym jest, że należy o to dbać. Jednym z takich zabiegów jest pielęgnacja drzew, które rosną w takich miejscach. Niestety, w ostatnim czasie w Knurowie taki „zabieg pielęgnacyjny” przyniósł fatalne skutki dla drzew. Zlecenie przycinki drzew, które zakończyło się tak fatalnie, wydała Wspólnota Mieszkaniowa przy ul. Krasickiego 5. Ofiarami barbarzyńskiego wręcz potratkowania padło dziewięć drzew.
Kto dokonywał przycinki?
Każdy, kto posiada prawidłowo działający zmysł wzroku zauważy, że przycinka drzew przy ul. Krasickiego 5 zakończyła się wręcz fatalnie. Drzewa, które miały przejść pielęgnację wyglądają tak, jakby ktoś je zmasakrował. Widok jest wręcz przerażający, aż na usta samo ciśnie się pytanie: kto dokonał tak fatalnej w skutkach przycinki drzew? Wygląda to tak, jakby wykonała to osoba, która kompletnie się na tym nie znała.
Fachowym okiem
Osiem z dziewięciu wspomnianych drzew zostało pozbawionych koron. Po pięknych dumnych gałęziach pozostały tylko marne kikuty. Jedna wierzba została ścięta niemal do korzeni. Wprawdzie wierzby to takie drzewa, które są bardzo żywotne i zawsze odrastają, aczkolwiek widok jest bardzo przykry. Dodatkowo z okaleczeń, jakie otrzymały drzewa ciekną soki, co może oznaczać, że przycinka została dokonana już po wybudzeniu się drzew w zimowego snu. Fachowym okiem na sprawę przycinki spojrzała przedstawicielka wydziału Gospodarki Komunalnej, Restrukturyzacji i Ochrony środowiska.
W wyniku fachowej oceny Wspólnocie Mieszkaniowej grozi kara finansowa. Sama Wspólnota przyznała się już do tego, że do wycinki zatrudniła amatora. W świetle obowiązującego prawa wciąż potrzebne jest zezwolenie. Tłumaczenie zarządu wspólnoty, że o tym nic nie wiedzieli nic nie wskóra. Na taką przycinkę mógł w tym przypadku zezwolić jedynie prezydent Knurowa.