Pożegnanie Szymona Bobaka, najmłodszej ofiary górniczej tragedii w Knurów-Szczygłowicach
W sobotę, pierwszego lutego, zgromadzili się rodzina, przyjaciele, koledzy po fachu i szerokie grono znajomych, aby ostatecznie pożegnać ś.p. Szymona Bobaka. Był on górnikiem pracującym w kopalni Knurów-Szczygłowice, a jego tragiczna śmierć była skutkiem nieszczęśliwego wypadku, do którego doszło 22 stycznia na głębokości kilkuset metrów pod powierzchnią ziemi. Bez wątpienia, Szymon był najmłodszą ofiarą owej tragedii.
Nie da się nie rozmyślać o ulotności naszego istnienia, kiedy zbieramy się razem aby żegnać tak młodego człowieka, jakim był Szymon – podkreślał ksiądz dr Tomasz Wojtal, kanclerz kurii metropolitalnej Archidiecezji Katowickiej. Mówił to podczas mszy żałobnej sprawowanej w kościele pw. Cyryla i Metodego w Knurowie. Przekonywał on, że przemijalność dotyczy nie tylko górników ryzykujących swoje życie pracując poniżej powierzchni ziemi, ale każdego z nas. Nawiązał do biblijnych słów, które przypominają nam o tym, że nigdy nie wiemy, kiedy nadejdzie nasza ostatnia godzina.
Właśnie tam, w knurowskim kościele pw. Cyryla i Metodego, 1 lutego odbyło się ostatnie pożegnanie tragicznie zmarłego górnika. Szymon Bobak miał zaledwie 28 lat.